6. BANK ANGLII

Pod koniec XVII wieku Anglia była w stanie finansowej ruiny. Pięćdziesiąt lat prawie nieprzerwanej wojny z Francją, a od czasu do czasu z Niderlandami, wyczerpało ją kompletnie. Przedstawiciele rządu gorączkowo szukali wsparcia u Zmieniaczy Pieniądza, błagając ich o pożyczki, które były im konieczne do realizacji ich politycznych zamierzeń. Ich cena była jednak wysoka – było nią utworzenie prywatnego banku uprawnionego do emisji pieniądza tworzonego z niczego w formie pożyczek.

Bank Anglii miał być pierwszym nowoczesnym prywatnym bankiem centralnym w tym potężnym kraju, chociaż podobne banki depozytowe istniały już wcześniej: w Wenecji od 1361 roku, w Amsterdamie od roku 1609 i w Szwecji od roku 1661 (w tym samym roku wypuszczono pierwsze w Europie banknoty).

Celem mylącej nazwy Banku Anglii (The Bank of England) było sugerowanie społeczeństwu, że jest on częścią rządu, co oczywiście nie było prawdą. Podobnie jak wszystkie inne prywatne korporacje Bank Anglii sprzedawał akcje, aby móc rozpocząć swoją działalność. Aby je zakupić, inwestorzy, których nazwisk nigdy nie podano do wiadomości publicznej, mieli wyłożyć łącznie jeden i ćwierć miliona angielskich funtów w złotej monecie. Zebrano jednak tylko 750 000 funtów.

Mimo to Bank Anglii został otwarty w roku 1694 i przystąpił do udzielania pożyczek wielokrotnie przekraczających jego rezerwy złota – wszystkie na procent. W zamian za ten przywilej Bank Anglii miał pożyczać brytyjskim politykom tyle, ile zażądają. Dług miał zabezpieczenie w bezpośrednim opodatkowaniu Brytyjczyków.

Tak więc legalizacja Banku Anglii nie była niczym innym jak legalizacją fałszerstwa prowadzącego do używania państwowych pieniędzy do prywatnych celów. Niestety, prawie każde państwo ma obecnie prywatny bank centralny, który lokalni Zmieniacze Pieniądza wzorują na Banku Anglii.

Siła tych banków jest tak wielka, że wkrótce przejmą one całą kontrolę nad ekonomią danego państwa. Doprowadzi to wkrótce do tego, że plutokracja, czyli bogacze i bankierzy, stanie się klasą superbogaczy. Można to porównać do przekazania dowództwa nad armią w ręce mafii. Niebezpieczeństwo tyranii w tej sytuacji jest ogromne. Potrzebna jest nam centralna instytucja monetarna, która byłaby własnością rządu i przezeń kontrolowana, a nie przez bankierów, którzy kierują się wyłącznie własnym interesem.

Przemawiając w roku 1770 w Izbie Lordów, William Pitt stwierdził:

 

Za tronem kryje się coś znacznie większego od samego króla.

 

Ta aluzja do Zmieniaczy Pieniądza kryjących się za Bankiem Anglii dała początek znanemu powiedzeniu: „siła stojąca za tronem”. W roku 1844 w zawoalowanej aluzji odnoszącej się do tej samej potęgi Benjamin Disreali napisał:

 

Światem rządzą bardzo różne postacie, tak przynajmniej sądzą ci, którzy nie stoją za kulisami.

 

21 listopada 1933 roku w liście do zaufanej osoby prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin D. Roosevelt napisał:

 

Prawda w tej materii wygląda, o czym wiemy obaj, tak, że finansowy element dużych ośrodków rządzi rządem, i to już od czasów Andrew Jacksona...

 

Szwindel z bankiem centralnym polega na ukrytym podatku, i to takim, który przysparza korzyści prywatnym osobom a nie rządowi. Rząd sprzedaje obligacje, aby móc płacić za różne rzeczy, w sytuacji, kiedy nie ma odwagi podnieść podatków w celu uzyskania potrzebnych funduszy. Około 10 procent tych obligacji jest nabywanych za pieniądze powstałe z niczego, które rząd następnie wydaje. Kiedy już zostaną one złożone do depozytu, prywatne banki używają ich do wykreowania dziesięciokrotnie większej sumy w formie pożyczek zabezpieczonych tymi pieniędzmi jako obowiązkową rezerwą. W wyniku tego procesu do gospodarki trafiają nowe pieniądze niezbędne do wykupienia pozostałych 90 procent obligacji bez konieczności drenowania rynku kapitałowego i zwiększania stóp procentowych. Pożyczając pieniądze (to znaczy sprzedając nowe obligacje) rząd generuje w tym momencie efekty inflacyjne. W ten sposób stajemy na krawędzi, za którą czai się gwałtowna inflacja.

Większa ilość pieniędzy w obiegu zmniejsza ich wartość. Politycy otrzymują tyle pieniędzy, ile chcą, zaś ludzie płacą za wywołaną tym sposobem inflację zmniejszeniem zdolności nabywczej ich oszczędności, stałych dochodów i zarobków. Perwersyjne piękno tego planu polega na tym, że dosłownie nikt nie jest w stanie go wykryć, ponieważ kryje się on za skomplikowanie brzmiącym bezsensownym ekonomicznym bełkotem. Pełne efekty inflacji są odczuwane dopiero po pewnym czasie, gdy jest już za późno, aby je powstrzymać.

Wraz z utworzeniem Banku Anglii Brytyjczycy w krótkim czasie zostali dokładnie wyczyszczeni z gotówki. Ceny w całym kraju podwoiły się. Udzielano potężnych pożyczek na najdziwniejsze przedsięwzięcia. Jedno z nich przewidywało na przykład osuszenie Morza Czerwonego, aby odzyskać złoto, które zaginęło tam rzekomo, kiedy armia egipska zatonęła w pościgu za Mojżeszem i Izraelitami.

W roku 1698, w ciągu niespełna czterech lat, dług rządu wzrósł z początkowej sumy 1,25 miliona funtów do 16 milionów. Aby go spłacić, ponownie podniesiono podatki.

Z brytyjskimi zasobami pieniądza spoczywającymi w rękach Zmieniaczy Pieniądza gospodarka tego kraju zaczęła wznosić się i opadać jak rollercaster na wesołym miasteczku; po boomie następowała recesja – zjawisko, któremu bank centralny ma zapobiegać, jak twierdzą jego twórcy – po niej znowu boom i tak dalej.

 

Uwaga:

Niniejszy artykuł jest zredagowanym wyciągiem przejrzanej i uaktualnionej książki napisanej na podstawie programu wideo The Money Masters: How International Bankers Gained Control of America (Władcy pieniądza – jak międzynarodowi bankierzy uzyskali kontrolę nad Ameryką) nakręconego przez Patricka S.J. Carmacka na zamówienie Royality Production Company. Książka Money Masters oraz program wideo dostępne są pod adresem www.themoneymasters.com.

 

O autorze:

Patrick S.J. Carmack, BBA, JD, praktykował prawo korporacyjne i sprawował funkcję sędziego sądu administracyjnego w Komisji Korporacyjnej stanu Oklahoma, był również członkiem adwokatury Sądu Najwyższego USA.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

1. The Money Changers – określenie występujące w Ewangelii według św. Marka (11.15): „And they come to Jerusalem: and Jesus went into the temple, and began cast out them that sold and bought in the temple, and overthrew the tables of the moneychangers, and the seats of them that sold doves...” W polskim przekładzie Biblii Tysiąclecia ten sam ustęp brzmi: „I przyszli do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie...” Ze względów stylistycznych określenie „zmieniający pieniądze” zmieniliśmy w tym artykule na „zmieniacze pieniądza”. – Przyp. red.

2. Chodzi o członków Federalnej Konwencji Konstytucyjnej z 1787 roku. – Przyp. tłum.

3. Chodzi o wojnę, której celem było uwolnienie się spod zależności od Wielkiej Brytanii. – Przyp. tłum.

 

Script logo
Do góry