Dźwięki jako aktywatory DNA

Niedawno weszliśmy w to, co dr medycyny Larry Dossey nazwał „Trzecią Erą” medycyny. Trzecia Era medycyny zajmuje się głównie prymatem bioenergetycznej świadomości w dziedzinie dźwięku (czasoprzestrzeń/eter) w uzdrawianiu i transformacji, podczas gdy epigenetyka „Drugiej Ery” ograniczała się głównie do domeny światła naszej czasoprzestrzeni. Z kolei „Pierwsza Era” była krótkowzrocznie oparta wyłącznie na fizyko-chemicznych rozważaniach, co okazało się dobrodziejstwem dla konglomeratu Wielkiej Farmy (farmacji).21

Jak wykazał zespół Garjajewa, dźwięk i światło mogą być wykorzystane do przepisania kodu genetycznego. Zdołali oni nawet zmienić zarodki żaby w embriony salamandry, zapisując elektronicznie informacyjne wzorce DNA jednego gatunku i retransmitując je później do innych gatunków.22 Powstałe w wyniku tego eksperymentu salamandry mogły spółkować i rozmnażać się.

Właśnie w określonych częstotliwościach dźwięku leży siła metody aktywacji DNA Luckmana. Niektórzy wiedzą już, że nasze matematycznie uporządkowane DNA rezonuje „dostrojone” do starożytnej skali solfeżu. Według matematyków Marko Rodina i Victora Showella ta skala jest podstawą konstrukcji całego wszechświat. Dr Len Horowitz twierdzi, że „kreacjonistyczna dynamika materii ma swoje źródło w czystym akustycznym duchu”,23 co potwierdzają badania nieżyjącego już dra Hansa Jenny’ego. Poddając drobiny materii umieszczone na metalowej płytce wibracji z określoną częstotliwością, Jenny sprawił, że zaczęły one tworzyć geometryczne figury. Z kolei poddane wibracjom luźne cząstki zawieszone w płynie tworzą bryły geometryczne, a ściślej bryły platońskie.24 Stąd uwaga Horowitza o materii tworzonej przez „soniczne” częstotliwości „duchowej” domeny. Ponieważ rzeczywistość jest podstawowym polem posiadającym holograficzną naturę, tworzy fraktalnie wszechświat, w którym różne sprzężone ze sobą geometryczne formy przenikają się lub zawierają w sobie.

Wykorzystując kamerton o częstotliwości 528 Hz i odpowiednie techniki śpiewania samogłosek, tak jak podaje to Luckman w swojej książce Potentiate Your DNA (Wzmacniaj swoje DNA), niektóre z naszych mobilnych elementów genetycznych mogą być aktywowane w celu przyswojenia większych ilości energii torsyjnej w czasoprzestrzeni/eterze. (W metodzie Regenetics aktywizacja potencjału DNA następuje przyrostowo i stosująca ją osoba przechodzi stopniowo przez różne etapy, takie jak wzmożenie, artykulacja, wyjaśnienie i transcendencja). Wzmożenie – pierwszy etap techniki Regenetics – wykorzystuje głównie nutę „mi” o częstotliwości 528 Hz, która jest wykorzystywana przez biologów molekularnych do naprawy genetycznych defektów25 i jest również znana jako „Love Hertz” (Herc Miłości). Rezultatem tego całego procesu (metody Regenetics), który jest realizowany przez minimum 27 miesięcy, jest łagodne i postępowe przebudzenie kundalini oraz uzdrowienie fizyczne, psychiczne, emocjonalne i duchowe ciała/warstw psychiki (patrz rysunek poniżej). Alergie ustępują, stare rany zostają naprawione, poważne choroby znikają, organizm odtruwa się, emocjonalny bagaż zostaje usunięty i wraca spokój i dobre samopoczucie. Niektórzy ludzie odczuwają nawet fundamentalną więź z aktem kreacji.

 

 

Przekształcony, oparty na oktawie, plan ludzkiej bioenergii pięć miesięcy po wzmocnieniu. Zgodnie z tym modelem, na tym etapie, dziewiąty wir położony powyżej ósmego wiru/czakry nad głową przemieścił się w dół i „zamknął” wypływ energii w drugim wirze/czakrze, która traktowana jest ezoterycznie jako „fragmentaryczne ciało”. Rezultatem jest zrównoważona oktawa ośmiu wirów/czakr. (Źródło: Sol Luckman, Conscious Healing (Świadome uzdrawianie), 2006, I wydanie, str. 61)

 

 

Jeśli chodzi o mnie, natychmiast po zwiększeniu swojego potencjału zauważyłem26, że mój uszkodzony pierścień rotatorów27 poczuł się trochę inaczej. W ciągu kilku tygodni stan mięśni poprawił się bardzo znacząco. Siedem miesięcy później nie odczuwałem już żadnego bólu i mogłem wreszcie w nocy wygodnie leżeć na boku, czego nie byłem w stanie robić przez poprzednie 12 lat, bez względu na to, jak bardzo starałem się myśleć pozytywnie i jak zdeterminowany byłem wrócić do zdrowia. Jestem przekonany, że to nie jest efekt placebo. Przed wzmożeniem mojego potencjału, nawet wymachy ramion tam i z powrotem przed klatką piersiową powodowały ostry, przeszywający ból w barkach, którego teraz już nie odczuwam. W czasie pisania doświadczam procesu detoksykacji (głównie poprzez zatoki), zaś moje alergie pokarmowe coraz bardziej zanikają.

Z DNA działającym jak kamerton i rezonującym z częstotliwością solfeżu skorygowane zostają „błędy” w planie sonicznych pól torsyjnych (w czasoprzestrzeni) naszej struktury biologicznej. Na poziomie biologicznym skaczące DNA przepisuje kod genów tworząc lepszą wersję, tak że wcześniej uśpione kodony zostają włączone do naprawy mechanizmów uzdrawiania itd.

Badacz świadomości Stephen Linsteadt poinformował, że przy częstotliwości 528 Hz „cząsteczki wody, które otaczają i wspierają strukturę DNA, formują doskonały sześciokąt równoboczny”28, co oznacza, że w trakcie wspomagania własnego potencjału najwyraźniej generujemy swój własny wewnętrzny efekt cymatyczny29!

Jak podaje Horowitz, „fazowo wiążąc swoje ciało z częstotliwością 528 Hz wysyłamy najpotężniejszą uzdrawiającą energię we wszechświecie do DNA”. Aminokwasowa sekwencja DNA, która wibruje w glikoproteinowej matrycy strukturowanej wody30, zależy w dużej mierze od częstotliwości 528 Hz nie tylko pod kątem jej struktury fizycznej, ale także jej bioelektrycznych i bioakustycznych funkcji.31

Script logo
Do góry