DNA działa tutaj zarówno jako antena lub odbiornik, jak i nadawca obrazów genetycznych, przy czym sam obraz nie jest przechowywany jako molekularny tekst chemiczny, ale jako wzór interferencyjny – kwantowy hologram fal akustycznych i elektromagnetycznych. Samo DNA jest „solitonem”, ultrastabilnym ciągiem fal przemieszczającym się wzdłuż całej molekularnej siatki chromosomalnej. Cząsteczka jako całość staje się harmonicznym oscylatorem kwantowym i jako taka ma zdolność sprzężenia rezonansowego ze wszystkimi skalami Wszechświata.11
Obserwacja, że informacja genetyczna nie jest w rzeczywistości przechowywana wewnątrz DNA, ale może być po prostu odczytana przez właściwości laserowe spójnych biopolimerów z „biblioteki”, która jest przechowywana gdzie indziej, znalazła potwierdzenie w unikalnym odkryciu dokonanym w latach 1980. przez dwóch naukowców z Ciba-Geigy (obecnie Novartis) w Bazylei w Szwajcarii. Guido Ebner i Heinz Schürch umieścili nasiona lub komórki zarodkowe różnych gatunków w elektrostatycznym polu o napięciu do 10 000 woltów. (Takie napięcia prądu stałego występują naturalnie na przykład w atmosferze podczas burzy. Występują one również pomiędzy dipolami błonowymi w komórce, ale są znacznie niższe).
Nasiona pozostawały w polu elektrostatycznym przez około trzy dni (lub czasami dłużej), a następnie pozwalano im kiełkować i rosnąć. Powstała roślina lub organizm manifestowały uderzające zjawisko – z ich kiełka rozwijała się tylko jedna kolba, podczas gdy ze współczesnych nasion kukurydzy z jednego kiełka rozwija się pięć lub więcej kłosów. W ten sposób kukurydza rosła w znacznie wcześniejszym okresie ewolucji. W rezultacie tego eksperymentu cechy genetyczne, które zostały utracone w wyniku uprawy lub krzyżowania, zostały przywrócone i zostały powielone w kolejnym pokoleniu tej samej rośliny.

Ryc. 7. Porównanie współczesnej paproci drzewiastej (po lewej) z fenotypem powstałym po działaniu pola elektrostatycznego (po prawej). (Zdjęcie: Pixabay)
To samo stało się ze współczesną paprocią drzewiastą, której zarodniki poddano działaniu pola elektrostatycznego – odwróciła ona swoją historię ewolucyjną i wyrosła na inny fenotyp paproci, taki jaki występował miliony lat temu i dzisiaj jest już nieobecny. Pod względem chemicznym i genetycznym paproć drzewiasta była wciąż taka sama, ale jej kształt i wygląd cofnęły się w czasie. Jak to możliwe? To sugeruje, że informacja genetyczna jest przechowywana gdzie indziej – być może w polu helio-geomagnetycznym, z którym antena DNA łączy się, aby odczytać „aktualną” wersję rośliny lub organizmu.
Ikra współczesnego pstrąga tęczowego została poddana działaniu tego samego pola i ponownie zaskoczyła badaczy. Ryba zrodzona z ikry poddanej działaniu pola cofnęła się w czasie o 150 lat, aby zamanifestować fenotyp pstrąga, który już wyginął – miała większą podszczękę, inne ubarwienie, była znacznie większa i wykazywała znacznie mniej udomowione zachowanie niż współczesny pstrąg hodowlany.
Obecny paradygmat genetyki nie może wyjaśnić tego zjawiska. Czy historia ewolucji jest rejestrowana, a może nawet kontrolowana z otaczającego pola? Czy możemy uzyskać dostęp do różnych etapów rozwoju poprzez precyzyjne dostrojenie leczenia polem elektrycznym? A jeśli genetyczny obraz istnieje jako rezonans w jakimś rodzaju pola próżniowego, czy można go aktualizować i zmieniać za pomocą samych kształtów fal? Czy holograficzny obraz genetyczny mógłby zostać umieszczony w polu magnetycznym innej planety i wytworzyć życie gdzie indziej?
Ebner i Schürch zmarli niespodziewanie w roku 2001, a o ich badaniach, które były nawet prezentowane w szwajcarskiej i niemieckiej telewizji w latach 1990., już się nie mówi. Po opatentowaniu odkrycia i metody12 Ciba-Geigy zaprzestała badań.
(Fraktalna) lingwistyka DNA
Odkrycia przedstawione do tej pory sugerują dwa ważne aspekty. Po pierwsze, informacja genetyczna nie znajduje się tylko w poszczególnych genach i chromosomach w jądrze każdej komórki, ale jest również fraktalnie rozmieszczona i realizowana przez kompletne „kontinuum falowo-genetyczne” lub oscylujące holograficzne pole kwantowe całego organizmu.
Po drugie, jeśli informacja genetyczna jest zawarta nie tylko w kodujących genach, jej realizacja wymaga również pozostałej części DNA, czyli 98 procent niekodujących części, tak zwanych intronów lub „śmieci”, które nie mają oczywistych funkcji, ale zapewniają kontekst dla prawidłowej ekspresji treści genów w komórce.
Wiele wskazuje na to, że DNA jest fraktalem. Zobrazowanie gry w chaos Joela Jeffreya13 i innych badaczy pokazało, że sekwencja nukleotydów w genomie nie jest przypadkowa lub zgodna ze stałą Boltzmanna, ale wykazuje globalne wzorce i korelacje dalekiego zasięgu, których nie pokazuje perspektywa liniowa.14
Na przykład region ludzkiego chromosomu 11 w grze w chaos przedstawia charakterystyczny fraktalny wzór. Takie samopodobne wzory wskazują na istnienie korelacji dalekiego zasięgu, które rozciągają się na tysiące pozycji bazowych i wskazują na obecność nadrzędnego kontekstu. Korelacje istnieją głównie w niekodujących sekwencjach materiału genetycznego, co jest dowodem na to, że te 98 procent pozornie „bezużytecznego” DNA zawiera informacje organizujące i generujące kontekst.
Dodatkowy fraktalny lub samopodobny wzór DNA został znaleziony w jego trójwymiarowej strukturze. Naukowcy zajmujący się tak zwaną mechanobiologią powoli odkrywają, że również przestrzenna organizacja chromatyny ma kluczowe znaczenie dla regulacji genomu. Trójwymiarowa organizacja chromosomu – podwójna helisa o długości prawie dwóch metrów złożona na powierzchni zaledwie dwóch nanometrów – odwzorowuje tak zwaną „krzywą Hilberta”, jedną z rodziny kształtów, które mogą wypełnić daną przestrzeń bez nakładania się na siebie.15

Ryc. 8. Krzywa Hilberta – ciągła fraktalna krzywa wypełniająca przestrzeń. (Źródło: Wikipedia)
Matematyczna inteligencja tej cząsteczki jest dość niezwykła, zarówno pod względem teorii grup, jak i jej topologii geometrycznej. Naukowcy badają obecnie trójwymiarową konformację DNA i zdają sobie sprawę, że sposób składania chromatyny w komórce odgrywa rolę w rodzaju gatunku, który ewoluuje.16
Jest to kolejny dowód na nielokalną komunikację i korelacje dalekiego zasięgu wzdłuż „kontinuum chromosomów”, jak nazywa to Gariajew. DNA zostało nawet opisane jako „antena fraktalna”, która może odbierać szeroki zakres częstotliwości elektromagnetycznych17 – to jeden z głównych powodów, dla których uważam, że nasza stała ekspozycja na mikrofale w zakresie MHz i GHz zostanie ostatecznie zrozumiana jako główna przyczyna raka i chorób autoimmunologicznych.
Ułamkowość i dalekosiężne korelacje między składnikami są również uznaną cechą ludzkich tekstów językowych, w których każde słowo jest inteligentnie umieszczane w kontekście przekazywanej wiadomości. Kontekst jest podstawowym warunkiem bezbłędnej transmisji, czyli powtarzalności i zrozumiałości informacji. Kilka badań dotyczy zaskakującej precyzji replikacji DNA i RNA, a mianowicie kopiowania informacji genetycznej do syntezy białek lub podziału komórek, wskazując, że statystycznie wysoki stopień wierności transkrypcji nie może być przypadkowy, ale sugeruje mechanizmy korygujące i sterujące, które zapewniają, że transkrybowane plany są właściwie rozumiane – w szczególności ze względu na dużą niejednoznaczność jednostek kodujących białka, które zawierają homonimiczne i synonimiczne sekwencje niezapewniające jednoznacznego przepisu na syntezę białek. (Homonimy w kodzie genetycznym to obszary, w których różne aminokwasy są kodowane przez te same jednostki tripletowe. Synonimy to przypadki, w których różne triplety lub kodony kodują ten sam aminokwas).
To tak jak w tekście literackim, gdzie czytelnik lub odbiorca rozumie znaczenie poszczególnych słów z ogólnego kontekstu opowieści. W rzeczywistości okazuje się, że DNA cechuje się statystycznymi właściwościami języków naturalnych! Teksty naturalnych języków ludzkich charakteryzują się określonym rozkładem częstotliwości lub regułą mocy ich elementów składowych, która jest zdefiniowana przez prawo Zipfa.
Prawo Zipfa
W roku 1949 George Kingsley Zipf zaobserwował statystyczne zjawisko polegające na tym, że ważność słów występujących w tekście jest odwrotnie proporcjonalna do częstości ich występowania. Daje to hiperboliczny rozkład składników tekstu. Zipf udowodnił to prawo dla tekstów mówionych i pisanych różnych autorów. Obecnie jest ono rozumiane jako prawo „generowania kontekstu” podczas tworzenia tekstu. Oznacza to, że sam kontekst definiuje występowanie lub pomniejszanie znaczenia słów. Rozkład Zipfa znaleziono także w tekstach lub kompozycjach muzycznych i został on zdefiniowany jako miara kontekstu kompozycji, dowodząc, że muzyka jest sama w sobie językiem naturalnym.
Odkrycie rozkładu Zipfa w genomie wskazuje na skuteczność komunikacyjną DNA i jest dowodem na istnienie w nim spójnej, osadzonej w kontekście wiadomości. Wiadomość ta jest przenoszona nie tylko przez geny, ale przez cały genom falowy.
Jeśli istnieje prawdziwy rezonans między DNA i ludzkim językiem, ostatecznie powinno być możliwe modulowanie DNA za pomocą samego języka. Badanie epigenetyki wykazało już, w jaki sposób doświadczenia traumy, a także dobrobytu, mogą wpływać na ekspresję i regulację genów w późniejszych pokoleniach.18 Czy można pójść krok dalej i językowo zakodować genom do wyższej ekspresji i stanów uzdrawiania? Wszystkie starożytne teksty i nauki wierzyły w moc słowa.