17. W kraju ślepców
Jak dużo czasu musi jeszcze upłynąć, zanim w końcu przyznamy: „Mój telefon komórkowy zabija mnie!”, zamiast: „Jestem elektronadwrażliwy”? Póki co liczba osób cierpiących na bóle głowy spowodowane używaniem telefonów komórkowych jest ogromna. W roku 2010 w czasie wywiadu dwie trzecie ukraińskich studentów uniwersytetów przyznało, że nie jest społecznie akceptowalne otwarte mówienie o tych sprawach. Gro Harlem Brundtland była EHS, gdy pełniła funkcję dyrektora generalnego Światowej Organizacji Zdrowia. Mówiła dosyć otwarcie o tym fakcie i rok później zmuszono ją do ustąpienia ze stanowiska. To zniechęciło inne osoby publiczne wysokiego szczebla do pójścia w jej ślady.
Zaledwie garstka osób cierpiących z powodu zanieczyszczenia elektromagnetycznego wie, co jest przyczyną ich dolegliwości, reszta nie ma o tym pojęcia. Cała ludzkość jest zdalnie rażona prądem i prawie trzeba przepraszać za elektrowrażliwość, a dokładniej za elektronadwrażliwość, tak jakby trzeba było przepraszać za „nadwrażliwość na cyjanek”. Prawda jest bowiem taka, że elektryczność w formie, w jakiej jest ona obecnie wykorzystywana, jest toksyczna. Co więcej, statystyczne dane jasno pokazują wzrost wskaźnika śmiertelności wśród mieszkańców dziewięciu amerykańskich miast tuż po uruchomieniu pierwszych stacji bazowych. Ów wzrost śmiertelności waha się od 25 do ponad 80 procent.
Ankieta przeprowadzona przez gazetę codzienną, w której proszono nowojorczyków o poinformowanie, czy zaczęli odczuwać symptomy EHS po 15 listopada 1996 roku, zaowocowała setkami wyznań ze strony przedstawicieli szerokiej gamy grup rasowych i społecznych. Wspomniana data była dniem, w którym uruchomiono pierwszą sieć telefonii komórkowej.
Do The Cellular Phone Task Force, organizacji założonej przez Arthura Firstenberga w roku 1996, napływają liczne prośby o pomoc od ludzi, którzy doznali szkód ze strony mikrofalowych częstotliwości radiowych. Coraz to nowe źródła emisji fal elektromagnetycznych – WiFi, WiMAX, stacje radarowe i promieniowanie emitowane przez satelity telekomunikacyjne – sprawiają, że wydaje się, iż niedługo nie będzie dokąd uciec.
Profesor Olle Johansson z prestiżowego Instytutu Karolinska (słynącego z przyznawania Nagrody Nobla z dziedziny medycyny) od roku 1977 pokazuje wpływ smogu elektromagnetycznego na żywe organizmy. Sukces jego badań doprowadził do jego marginalizacji w instytucie, odcięcia go od finansowania badań i grożenia mu śmiercią. Pewnego razu ledwie uszedł z życiem z powodu sabotażu jego motocykla. Mimo to nadal głosi światu prawdę w celu obrony między innymi cierpiących na EHS, których życie stało się piekłem na ziemi. Oburza go, że rządy tak zwanych „demokratycznych” krajów porzuciły ofiary częstotliwości radiowych na pastwę losu.
Dr Erica Mallery-Blythe, posiadająca obywatelstwo brytyjskie i amerykańskie, ukończyła studia w roku 1998. W roku 2007 po wyjeździe wraz z mężem, pilotem myśliwców F-16, do Stanów Zjednoczonych poważnie zachorowała na EHS, nie zdając sobie z tego sprawy. Poszukiwania w Internecie pomogły jej w końcu zrozumieć, co się z nią dzieje. Jako lekarz była zdumiona, że na studiach nigdy nie uczono jej o istnieniu tak poważnego i upośledzającego schorzenia. Aby uspokoić swój umysł, postanowiła poddać się badaniu rezonansem magnetycznym w celu wykluczenia ryzyka raka mózgu. Myślała, że nieuchronnie zbliża się śmierć, kiedy w grę weszły impulsy o wysokiej częstotliwości. Pełnię zdrowia i witalności odzyskała dopiero w Dolinie Śmierci z dala od częstotliwości radiowych. Od tamtej pory poświęciła się informowaniu i pomaganiu (co najmniej) pięciu procentom ludności cierpiącej na EHS całkowicie porzuconej przez władze.
Jurij Grigoriew, uważany za ojca badań nad elektromagnetyzmem w Rosji, martwi się przede wszystkim o młodych ludzi i twierdzi, że po raz pierwszy w historii ludzkości ludzkie mózgi są otwarte na działanie mikrofal, co jest niezwykle poważne w oczach radiobiologa. Zwraca uwagę na koreańskie badanie pokazujące, że zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) u dzieci wiąże się z używaniem telefonów komórkowych.
Pod koniec lat 1990. szwedzki neurochirurg Leif Salford i jego zespół udowodnili, że telefony komórkowe powodują przepuszczalność bariery krew-mózg, prowadząc do choroby Alzheimera. W roku 2003 pokazali, że nawet dwugodzinna styczność z nimi dziennie wyrządza trwałe szkody w mózgu.
W roku 2015 tureccy naukowcy napromieniowywali szczury godzinę dziennie przez miesiąc, wykorzystując typowe fale telefonii komórkowej. Napromieniowane szczury miały o 10 procent mniej komórek mózgowych niż te, którym oszczędzono takiego traktowania. Ten sam zespół eksperymentował na ciężarnych szczurach przez dziewięć dni z tym samym poziomem promieniowania. Potomstwo szczurów wykazywało zwyrodnienie mózgu, rdzenia kręgowego, serca, nerek, wątroby, śledziony, grasicy i jąder. To samo doświadczenie powtórzone na młodych szczurach wywołało zanik rdzenia kręgowego wraz ze spadkiem mieliny, co obserwuje się przy stwardnieniu rozsianym.
We wrześniu 1998 roku zaczęło działać pierwsze 66 satelitów przeznaczonych dla telefonii satelitarnej, powodując wzrost krajowego współczynnika śmiertelności w USA o prawie pięć procent w ciągu dwóch kolejnych tygodni. W tym samym okresie zaobserwowano, że ptaki nie latają i że ludzie cierpiący na EHS jeszcze bardziej chorują. Dzisiaj lata nad nami blisko 1100 sztucznych satelitów, ale kilka firm – Google, Facebook, SpaceX, OneWeb i Samsung – ma wystrzelić do roku 2020 nawet po 4600 nowych satelitów komunikacyjnych, pokrywając całą planetę szybkim dostępem do Internetu.
Już w roku 1968 pierwsza mała flota 28 satelitów wojskowych wywołała światową pandemię grypy. W przeciwieństwie do anteny naziemnej, której promieniowanie jest mocno przytłumione, gdy dociera do magnetosfery, satelity działają bezpośrednio na nią poprzez wciąż słabo rozumiane mechanizmy, zagrażając życiu na Ziemi. Zapominamy o ostrzeżeniach Rossa Adeya, ojca bioelektromagnetyki, i fizyka atmosferycznego Neila Cherry’ego, że jesteśmy elektrycznie regulowani przez otaczający nas świat i że bezpieczny poziom częstotliwości radiowych wynosi zero. Ta potencjalnie niebezpieczna inicjatywa musi napotkać opór, któremu przewodzi organizacja o nazwie Globalna Unia Przeciw Emisji Promieniowania z Kosmosu (Global Union Against Radiation Deployment from Space; w skrócie GUARDS) (zobacz www.stopglobalwifi.org).
W roku 2014 lekarz Tetsuharu Shinjyo opublikował badanie „przed i po”. Ocenił zdrowie 122 mieszkańców budynku, na którym zainstalowano anteny stacji bazowej. Z powodu przewlekłego zmęczenia cierpiało 21, zawrotów głowy lub choroby Ménière’a – 14, bólów głowy – 14, bólu lub infekcji oczu – 17, bezsenności – 14 i przewlekłych krwotoków z nosa – 10. Pięć miesięcy po usunięciu anten pozostały tylko dwa przypadki bezsenności, jeden zawrotów głowy i jeden bólów głowy!
To naruszenie praw człowieka dotyczące setek milionów ludzi na całym świecie i zakłócanie środowiska grożące wyginięciem niezliczonych gatunków roślin i zwierząt musi zostać rozwiązane w sposób wyraźny i bezkompromisowy.
O autorze:
Arthur Firstenberg jest naukowcem i dziennikarzem, który stoi na czele globalnego ruchu mającego na celu obalenie tabu otaczającego promieniowanie elektromagnetyczne i zdrowie. Po ukończeniu Phi Beta Kappa na Uniwersytecie Cornella z tytułem magistra matematyki, uczęszczał w latach 1978–1982 do Irvine School of Medicine na Uniwersytecie Kalifornijskim. Uraz spowodowany przedawkowaniem promieni rentgenowskich skrócił jego karierę medyczną. Od 37 lat jest badaczem, konsultantem i wykładowcą zagadnień dotyczących zdrowia i wpływu promieniowania elektromagnetycznego na środowisko, a także praktykiem kilku sztuk uzdrawiania.
Przełożył Michał Fiejtek
Od redakcji:
Niniejszy artykuł został zaczerpnięty z dobrze udokumentowanej książki Arthura Firstenberga The Invisible Rainbow: A History of Electricity and Life (Niewidzialna tęcza – historia elektryczności i jej wpływu na życie), w której autor śledzi wprowadzanie elektryczności w naszej cywilizacji pod względem jej interakcji z żywymi organizmami od lat 1740. aż do naszych czasów. Jej tytuł odnosi się do całego spektrum elektromagnetycznego obejmującego kolory tęczy, w tym niewidzialne częstotliwości radiowe i pola generowane wokół przewodów elektrycznych.