ELEKTRYCZNE GWIAZDY
Fizycy plazmy przekonują, że gwiazdy powstają w następstwie elektromagnetycznego „uszczypnięcia” powstającego w rozproszonym gazie i pyle. „Uszczypnięcie” jest dziełem siły magnetycznej działającej między równoległymi włóknami prądu stanowiącymi część ogromnych prądów elektrycznych przepływających wewnątrz galaktyki. Siła ta jest znacznie efektywniejsza od grawitacji w koncentrowaniu materii i w przeciwieństwie do niej jest w stanie usunąć nadmiar kątowego pędu, który ma tendencję do zapobiegania kolapsowi. Gwiazdy tworzą się niczym koraliki na drucie, dopóki grawitacja nie przejmie dominującej roli.
Nieżyjący już inżynier z Flagstaff w Arizonie, Ralph Juergens, dokonał w latach siedemdziesiątych kolejnego skoku rozumowego, sugerując, że elektryczny wkład nie kończy się w tym miejscu i że gwiazdy nie są reaktorami termonuklearnymi! Sprawa jest oczywista, jeśli spojrzymy na Słońce z pozycji elektrycznego wyładowania. Prądy galaktyczne, które tworzą gwiazdy, wciąż je zasilają. Gwiazdy zachowują się jak elektrody w galaktycznym wyładowaniu świetlnym. Jasne gwiazdy, takie jak nasze Słońce, są wielkimi, skoncentrowanymi piorunami kulistymi! Materia wewnątrz gwiazd ładuje się dodatnio, kiedy elektrony przesuwają się ku powierzchni. Powstające wewnątrz siły elektrostatyczne zapobiegają grawitacyjnemu kolapsowi gwiazd i od czasu do czasu popychają je, w wyniku elektrycznego rozszczepienia, do „rodzenia” gwiazd-towarzyszy oraz gigantycznych gazowych planet. Znacznikami takich wydarzeń są nagłe rozbłyski lub wybuchy nowych. To wyjaśnia, dlaczego gwiazdy mają zazwyczaj partnerów i dlaczego większość dotychczas odkrytych gigantycznych planet krąży tak blisko swoich rodzicielskich gwiazd.
Teoria ewolucji gwiazd jest wyłącznie złożoną fikcją. Pojawienie się gwiazdy determinuje głównie jej elektryczne środowisko i może się ona nagle zmienić. Jest wiele przykładów nadzwyczajnej zmienności gwiazd, których wiek jest niemożliwy do określenia.
Fizycy plazmy i inżynierowie elektrycy są najbardziej predysponowani do rozpoznawania zjawiska rozładowania plazmy, które nazywamy gwiazdami. Fizyka gwiazd znalazła się w złych rękach.
PLANETY
Podobne do Ziemi planety i księżyce są również „rodzone” przez elektryczne wydalenie części dodatnio naładowanych jąder gwiazd karłów i gazowych gigantów. Tłumaczy to dychotomię między gęstymi skalistymi planetami i księżycami a gazowymi planetami-gigantami.
W modelu elektrycznego wszechświata grawitacja jest po prostu elektrostatyczną dwubiegunową siłą. Wynika stąd, że orbity planet są stabilizowane przez wymianę ładunku elektrycznego poprzez ich plazmowe ogony i konsekwentną modyfikację grawitacji każdego z ciał (Wenus wciąż robi to bardzo mocno, sądząc po jej „kometowym” magnetoogonie, i posiada najbardziej zbliżoną do koła orbitę). Planety szybko przyjmują orbity, które zapewniają najmniejsze elektryczne oddziaływanie. W rezultacie nie dochodzi do zderzeń między dużymi ciałami, zaś przechwycenie uniemożliwia wymiana elektrycznego ładunku pomiędzy nimi. Przechwycenie Księżyca przez Ziemię jest jedyną opcją, ponieważ nie mógł on z niej powstać.
Dowody byłej niestabilności planet są zapisane głównie na powierzchni ciał stałych układu słonecznego. Są to dowody w postaci kraterów powstałych w wyniku uderzenia łukiem elektrycznym (elektrycznego kraterowania).
ELEKTRYCZNE KRATEROWANIE
Elektryczne wyładowania między zbliżającymi się do siebie ciałami przybierają formę „boskich piorunów” lub charakterystycznie ukształtowanych spiralnych plazmoidów. Takie plazmoidy zostały wyrzeźbione przez wiele starożytnych kultur w postaci Jowisza ciskającego piorun.
Piorun ciskany przez Jowisza rodzi pytania dotyczące historii ludzkości i Ziemi, których nigdy dotąd nie zadawano. Plazmoidy tworzą charakterystyczne blizny po łuku elektrycznym w formie krętych kanałów i idealnie okrągłych kraterów o stromych ścianach i niekiedy z centralnie położonymi szczytami, co utrudnia datowanie powierzchni planet. Takie kratery są najczęściej błędnie określane jako kratery powstające w wyniku zderzeń. Kręte kanały są błędnie interpretowane jako koryta rzek lub kanały powstałe w wyniku przepływu lawy. Elektryczne oszpecanie może w ciągu minut lub godzin stworzyć taką powierzchnię, jaką ma Księżyc, którą później interpretuje się jako liczącą miliardy lat. W tym modelu należy spodziewać się różnic w kraterowaniu półkul.
Sceptyków informuję, że ograniczone kształtowanie łukiem elektrycznym ciała wielkości planety trwa na Io, najbliższym księżycu Jowisza. Proszę obejrzeć wiadomości na stronie internetowej www.holoscience.com w odniesieniu do prognozowanych odkryć, które zostały zweryfikowane z chwilą udostępnienia dużych zbliżeń powierzchni Io. Planetarni geolodzy nie są wyszkoleni w rozpoznawaniu blizn powstałych w wyniku działania łuku elektrycznego, w przeciwnym razie na pierwszy rzut oka rozpoznaliby charakterystyczną katodową erozję i katodowe pasma na Io. To z całą pewnością nie są wulkany, jakie znamy z podręczników geologii.