Moim zdaniem jest ona bardzo ważną, aczkolwiek tylko drobną, częścią całej układanki. Moje badania podążyły tym tropem, poza zasięg odkryć dra Pierpaoliego, w zupełnie nieznane obszary.

Zestawiając wyniki tych podstawowych badań z różnych dziedzin z wynikami moich własnych doświadczeń na kulturach in vivo, sformułowałem następujące ogólne wnioski:

1. Zapobiegające starzeniu i nowotworom działania melatoniny są przynajmniej częściowo wynikiem tego, że ten hormon po opuszczeniu szyszynki (gdzie jest wytwarzany) przemieszcza się do grasicy, która znajduje się za mostkiem, i być może do innych gruczołów dokrewnych, gdzie pełni rolę „hormonu uwalniającego” i modulującego syntezę co najmniej dwóch innych chemicznie istotnych, lecz nieznanych jeszcze medycynie, hormonów, które określę umownie dla naszych potrzeb symbolami „X” i „Y” i których chemiczną budowę określiłem.

2. Względne i absolutne poziomy hormonów X i Y w organizmie modulują wzrost komórek, ich starzenie i różnicowanie. Efekt ten jest modulowany z kolei przez melatoninę i co najmniej jeden z metali śladowych lub jego organiczne związki. Wstępne przypuszczenia mówią, że te wzajemne oddziaływania mają charakter złożony i są w zasadzie nieznane z powodu ograniczonych funduszy i aparatury, jakiej używałem podczas wstępnych badań. Wytwarzaniem tych substancji zarządzają prawdopodobnie złożone pętle zwrotne obejmujące hormony płciowe, tarczycy etc. Wyjaśnienie tych współzależności wciąż czeka na zbadanie.

3. Po osiągnięciu przez ludzi wieku 20–30 lat gruczoł grasicy zaczyna ulegać zanikowi. Szyszynka również ulega zwapnieniu i jej stan pogarsza się. To dlatego obrazy tomografii komputerowej (CT) i nuklearnego rezonansu magnetycznego (NMR) głów starszych ludzi ukazują u podstawy mózgu biały obiekt wielkości ziarenka groszku, który wiele osób, jak sam się osobiście przekonałem, myli z implantami wprowadzonymi przez istoty z kosmosu. Wnioskuję, że w wyniku pogorszenia stanu tych gruczołów następuje zachwianie normalnego poziomu hormonu X lub Y bądź obu jednocześnie. Wielkość i kierunek (w górę lub w dół) tych odchyleń nie jest znana, ale najprawdopodobniej chodzi o obniżenie ich poziomu.

4. To właśnie zaburzenia w poziomach hormonów X i/lub Y inicjują proces starzenia i ostatecznie śmierć komórek, co prowadzi w konsekwencji do zatrzymania procesu odnawiania się tkanek i narastania fizycznych ubytków związanych z procesem starzenia. Ponieważ jeden z tych hormonów bierze udział w utrzymywaniu komórek w stanie zróżnicowania, może się to okazać od dawna oczekiwanym wyjaśnieniem postępującego wraz z wiekiem nasilenia występowania raka, jak również zanikania w tym okresie różnicowania, tak płciowego, jak i innych tkanek.

5. Pozornie niedostrzegalne zależności można często odkryć jedynie poprzez powtórną, nowatorską interpretację zgromadzonych danych. Komórki nowotworowe należy traktować jak normalne komórki, które wróciły do stanu niezróżnicowanego, co znaczy, że przypominają one gwałtownie dzielące się niezróżnicowane komórki embrionalne, a nie dojrzałe, ulegające powolnemu podziałowi, właściwie zachowujące się normalne komórki tkanek, z których pochodzą. Naukowcy wiedzą również, że komórki nowotworowe są praktycznie nieśmiertelne i jeśli napotkają właściwe środowisko, mogą żyć i rozmnażać się w nieskończoność, podobnie jak niektóre bakterie i pewne typy roślin i komórek grzybni. Już samo to dowodzi, że starzenie się i śmierć są do uniknięcia, jako że są rezultatem programu, który można modyfikować. Chociaż konwencjonalni naukowcy niewiele zrobili w tym kierunku, wszystko wskazuje na to, że rak nie jest stanem chorobowym, ale problemem rozwojowym, podobnie jak starzenie. Komórki nowotworowe nie zachowują się źle, one po prostu zachowują się w sposób nieodpowiedni do ich wieku. Inaczej mówiąc, chodzi tu o biologiczny zegar. Ponieważ melatonina jest jedną z substancji modyfikujących go, tłumaczyłoby to jej przeciwrakowe własności i sugeruje zarazem, że hormony X i Y mają podobne cechy.

6. Ponieważ chemiczna budowa obu hormonów X i Y jest możliwa do ustalenia za pomocą tradycyjnych środków organicznej syntezy, ich wytwarzanie jest stosunkowo proste. Podobnie jak w  przypadku wielu obecnie znanych hormonów, takich jak estrogeny i progesterony, możliwe jest zsyntetyzowanie analogów hormonów X i Y o stosunkowo niskim ciężarze molekularnym, które podtrzymają biologiczną aktywność macierzystej molekuły. Spreparowałem szereg takich analogów. Związki te wykazują takie same własności zmieniania atrybutów macierzystej molekuły, mimo iż środki, jakimi dysponowałem, nie pozwoliły wyciągnąć szczegółowych wniosków w sprawie ich dokładnego działania.

7. Opracowałem inne związki, których budowa chemiczna znacznie różni się od budowy hormonów X i Y, niemniej wydają się one mieć podobne do nich działanie.

8. Dokładny mechanizm działania tych związków musi w chwili obecnej pozostać w sferze domysłów, ponieważ nie posiadałem odpowiednich środków pieniężnych ani odpowiedniej aparatury umożliwiającej dokładne ich zbadanie. Jednak na podstawie ich chemicznej budowy można przypuszczać, że na poziomie komórkowym działają one podobnie do hormonów-steroidów i retinoidów (takich jak witamina A). Oznacza to, że prawdopodobnie dostają się do wnętrza komórki poprzez błonę komórkową, a następnie po translokacji do jądra pobudzają lub hamują ekspresję genów, które regulują proces wzrostu komórki. Jest to znacznie bardziej wysublimowane podejście i stanowi przeciwieństwo sposobu działania dosłownie wszystkich istniejących leków antyrakowych, które niewiele różnią się od komórkowej trucizny skonstruowanej tak, aby zabić wszystkie gwałtownie dzielące się komórki. Takie mordercze podejście jest czasami przyczyną potwornych efektów ubocznych będących wynikiem konwencjonalnej chemioterapii. Związki, które opracowałem, mają zastosowanie w nietoksycznej terapii raka i innych schorzeń o charakterze nowotworowym. Mogą wyposażyć medycynę w zupełnie nowe podejście do wzajemnych związków między procesem starzenia się a różnymi stanami chorobowymi. Jeśli oś melatonina-hormon X-hormon Y jest rzeczywiście odpowiedzialna za to, co komórki robią w określonych stadiach swojego cyklu życiowego, to możemy wyjaśnić, dlaczego pewne formy raka mają na przykład tendencję do pojawiania się w określonych momentach życia człowieka. Wraz ze starzeniem się pojawiają się zakłócenia w poziomie hormonów X i Y. Moja hipoteza przewiduje również zmiany w częstości występowania raka w różnych okresach życia człowieka. Kiedy starzejemy się, częstość występowania różnych form raka rośnie, i może to wynikać z tego, że poziomy hormonów X i/lub Y nie są już wystarczające do utrzymania pewnych komórek w stanie zróżnicowanym, lub z tego, że układ immunologiczny, którego komórki również są uzależnione od określonych ilości hormonów X i Y, nie może już dłużej właściwie wypełniać swojej funkcji w postaci eliminowania komórek nowotworowych.

Kończąc, chcę powiedzieć, że mimo iż jest jeszcze zbyt wcześnie, aby mówić poważnie o wiecznej młodości, uważam, że hormony X i Y stanowią pierwszy krok do rozwikłania zagadki starzenia się organizmów i tkanek. Inaczej niż w przypadku melatoniny, związki, które zsyntetyzowałem, stanowią pierwsze warte opatentowania leki, które rzeczywiście posiadają zdolność odwrócenia lub przynajmniej spowolnienia biegu przerażającego zegara biologicznego. To pierwsze niesteroidowe, niebiałkopodobne, nieretinoidowe, działające jak hormony substancje, inne niż melatonina i hormon tarczycy, o których wiadomo, że mają wpływ na wzrost i różnicowanie komórek u zwierząt wyższych.

Co więcej, odkryłem, że moje analogi obu hormonów X i Y istnieją w naturze i można je wyekstrahować z pewnych roślin. Substancje te można by włączyć do preparatów sprzedawanych bez recepty, takich jak kosmetyki i witaminy, i to bez żadnego niebezpieczeństwa przekroczenia ograniczeń narzucanych przez przepisy. Wpływ na przykład kremu przeciwko zmarszczkom, który w rzeczywistości pogrubia skórę i przywraca jej odnawianiu tempo, jakie miała ona w wieku dwudziestu lat, powinien być oczywisty, zwłaszcza że obecne kosmetyki są opracowywane głównie po to, aby ukryć oznaki starzenia.

Wszystko to prowadzi do zastanowienia, czy dane podawane w starożytnych legendach na temat okresu życia pradawnych ludzi nie mają podstaw w rzeczywistości. Na przykład sumeryjska legenda o Gilgameszu poprzedzająca o tysiące lat czasy opisane w Biblii opisuje jego podróże w poszukiwaniu nieśmiertelności. W końcu znalazł roślinę rosnącą pod wodą, która była w stanie obdarzyć go nieśmiertelnością. Niestety, zamiast spożyć ją od razu, zasnął. Kiedy drzemał, roślinę tę zjadł wąż – stąd mitologiczne wyjaśnienie, dlaczego węże ciągle zrzucają i odnawiają swoją skórę. Morał wynikający z tego mitu przypuszczalnie brzmi: „jeśli śpisz, to tracisz”. I tak oto z powodu nieostrożności Gilgamesza ludzkość została pozbawiona tajemnicy wiecznego życia. Nawiasem mówiąc, pochodzący z mitów opis tej rośliny jest niewystarczający do jej zidentyfikowania.

Script logo
Do góry