Wielkie Minimum Słoneczne

Zbliżanie się Wielkiego Minimum Słonecznego zyskuje poparcie w nauce, ale jest za mało nagłaśniane. Prognoza NASA (National Aeronautics and Space Administration – Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej) na następny 11-letni „Cykl Słoneczny 25” ujawniła, że może być to jeden z najsłabszych cykli w ciągu ostatnich 200 lat. Sugeruje się też, że Cykl Słoneczny 25 będzie prawdopodobnie przystankiem na naszej drodze ku „Wielkiemu Minimum Słonecznemu”, jednak jest to jak na razie tylko spekulacja, ponieważ jesteśmy już w trakcie minimum, co może równie dobrze oznaczać powrót do normalności. NASA w rzeczy samej zapowiada powrót do cyklu podobnego do Minimum Daltona, ale nie wspomina o srogim zimnie, nieurodzaju, głodzie, wojnie ani potężnych erupcjach wulkanicznych związanych z dawnymi minimami. Tak czy owak, aktywność cyklu słonecznego wskazuje, że mogą wrócić normalne cykle słoneczne i wskutek tego normalny klimat – to tylko kwestia czasu.

 

Historyczny dwutlenek węgla

Jak zapewne wiadomo, duża część naszej współczesnej motywowanej politycznie histerii klimatycznej opiera się na rosnących poziomach związanego z człowiekiem dwutlenku węgla (CO2) oraz przewidywaniach jeszcze wyższych globalnych temperatur i niepożądanych zjawisk klimatycznych, do których ma dojść w przyszłości. Co więc mówią nam o obecnych zmianach temperatur historyczne poziomy CO2? Na rycinie 11 przedstawiony jest historyczny wykres poziomów CO2 i zmian temperatury w czasie, które oczywiście nie są związane z jakimikolwiek okresami ludzkiej działalności przemysłowej.

 

 

Ryc. 11

 

 

Wykres bazuje na zapisach danych pochodzących z rdzeni lodowych i pokazuje, że historycznie zmiana temperatury następuje dokładnie po zmianie stężenia dwutlenku węgla. Jak się nam teraz mówi, nasze globalne poziomy CO2 rosną i równocześnie rosną temperatury, ale czy dzieje się to wyłącznie za sprawą działalności ludzkości, czy też jest to po prostu, jak tutaj widać, odwzorowanie naturalnych poziomów CO2 oraz temperatur rosnących i malejących w związku z Plejstoceńskim Okresem Międzylodowcowym?

Patrząc na wykres na rycinie 12 można odnieść wrażenie, że obecny wzrost temperatury wykracza poza zarejestrowane historyczne wahania i dlatego może się on wydawać spowodowany działalnością człowieka, jednak miejmy na uwadze krótkie ramy czasowe i spójrzmy znowu na rycinę 8 w celu uchwycenia prawdziwego kontekstu dziejowego. Patrząc na nowsze dane klimatyczne, widzimy, że średnia rejestrowana globalna temperatura na Ziemi wzrosła o około 0,8 °C od roku 1880. Dwie trzecie tego ocieplenia nastąpiło po roku 1975 w tempie blisko 0,15–0,20 °C na dekadę. Jednak to globalne ocieplenie niekoniecznie oznacza, że temperatury rosną wyłącznie z powodu ludzkiej beztroski. Pamiętajmy, że jesteśmy w okresie ciepłego okresu interglacjalnego, w którym historyczne temperatury cały czas były o 4–5 stopni wyższe od naszej obecnej normy i to bez wpływu człowieka.

 

 

Ryc. 12

 

 

Na podstawie tego wykresu należy docenić, że, jak wskazują historyczne zmiany temperatur, są one cykliczne w dłuższym przedziale czasowym, wykraczając daleko poza wykres. Na pocieszenie dodam, że doświadczenie uczy, iż to, co pnie się do góry, ostatecznie zejdzie na dół.

Script logo
Do góry