Rok później Kanadyjczyk Jack Twist udał się we wrześniu 1953 roku razem ze znajomymi w pobliże Oyster River w miejsce położone w odległości około 20 mil (32 km) na północny zachód od Courtenay w Kolumbii Brytyjskiej. Kiedy szedł sam drogą, zobaczył ciemną postać kilkaset jardów dalej. Pomyślał, że to jeden z jego znajomych, i zawołał w kierunku tej postaci, ale nie dostał od niej odpowiedzi. Postać stała w miejscu, gdy szedł dalej w jej kierunku i gdy się do niej zbliżył, zobaczył, że jest to wysokie na osiem stóp (2,4 m) stworzenie pokryte ciemną sierścią. Wielka Stopa obróciła się i spojrzała na Twista, po czym odwróciła się i weszła do lasu.12
Do innego słynnego spotkania z Wielką Stopą doszło w Kolumbii Brytyjskiej w październiku 1955 roku. William Roe złożył zeznanie pod przysięgą dotyczące swojego spotkania z sasquatchem płci żeńskiej. Roe, który pracował jako myśliwy i robotnik drogowy, wykonywał zlecenie w Kolumbii Brytyjskiej w roku 1955. Pewnego razu przemierzał Górę Mica z zamiarem zbadania opuszczonej kopalni.
Gdy opuszczał polanę, dostrzegł coś, co wydało mu się niedźwiedziem grizzly. Kiedy to zwierzę wstało, zobaczył, że to nie był niedźwiedź grizzly, ale sasquatch płci żeńskiej mająca sześć stóp (1,8 m) wzrostu, trzy stopy szerokości (0,9 m) i ważąca blisko 300 funtów (136 kg). Jej ręce sięgały prawie do kolan, a gdy szła, najpierw stawiała pięty.
Roe ukrywał się w zaroślach i widział ją z odległości około 20 stóp (6 m). Powiedział, że patrzył z fascynacją, jak z pomocą białych równych zębów zjadała liście z pobliskiego krzaka. Jej głowa była „wyższa z tyłu niż z przodu”, zaś jej nos był płaski. Tylko obszar wokół ust był wolny od owłosienia – reszta jej ciała była pokryta sierścią nie dłuższą niż jeden cal (2,5 cm). Uszy wyglądały bardzo podobnie do ludzkich. Oczy były małe i ciemne, podobne do niedźwiedzich.
Po chwili to stworzenie poczuło zapach Roego i odeszło tą samą drogą, którą przyszło, rozglądając się za siebie przez ramię. Gdy zniknęło w zaroślach, Roe usłyszał, jak wydało z siebie dźwięk przypominający „ciche rżenie”.
Roe powiedział, że chciał się dowiedzieć, czy to stworzenie jest wegetarianinem, czy może spożywa także mięso. Znalazł odchody w kilku miejscach. Przyjrzawszy się im, nie znalazł w nich żadnych włosów ani skorup owadów. Na tej podstawie stwierdził, że to stworzenie żywi się wyłącznie roślinami. Większość badaczy uważa jednak, że te stworzenia prawdopodobnie jedzą rozmaite pokarmy, w tym ryby, drób, żaby, a nawet jelenie, jak również wszelkiego rodzaju leśne owoce, szyszki sosny, dziką cebulę i wszystko inne jadalne, tak jak niedźwiedzie.13

Rysunek Wielkiej Stopy płci żeńskiej autorstwa Roego
W maju 1956 roku niedaleko Marshall w stanie Michigan trzech przyjaciół spało w lesie, kiedy nadszedł „olbrzymi owłosiony stwór” z zielonymi oczami „wielkimi jak żarówki” i cuchnący „jak coś zgniłego”, po czym pochwycił Otto Collinsa i Philipa Williamsa leżących w śpiworach i wziął ich pod pachy. Ich towarzysz Herman Williams chwycił za karabin, co przestraszyło Wielką Stopę, która puściła mężczyzn i pobiegła do lasu.14 Nie wiemy, czy Wielka Stopa próbowała porwać tych dwóch młodych mężczyzn, czy tylko ich przestraszyć, niemniej to spotkanie mocno ich przeraziło. Terminu „Wielka Stopa” nie było jeszcze wtedy w słowniku, więc mówiono o „wielkim owłosionym stworzeniu”.
Jesienią 1957 roku Gary Joanis i Jim Newall polowali w rejonie Wanoga Butte niedaleko Bend w Oregonie, gdzie Joanis ustrzelił jelenia. Jednak zanim obaj podeszli do martwego jelenia, owłosiony stwór mierzący dziewięć stóp (2,7 m) wzrostu wszedł na polanę, wziął jelenia pod pachę i skierował się z nim do lasu. Joanis rozzłościł się z powodu tej kradzieży jelenia i strzelił kilka razy w plecy Wielkiej Stopy z karabinu kalibru .30-06. Wielka Stopa nie zatrzymała się, ale wydała z siebie „dziwny gwiżdżący krzyk”. Joanis i Newall nie mieli wyboru, jak tylko pozwolić Wielkiej Stopie oddalić się z ich jeleniem.15
Wiadomo, że wielokrotnie postrzelono Wielką Stopę, ale jej gruba skóra, kości i zwaliste ciało niemal uniemożliwiają pokonanie jej strzałami w górne partie ciała. Zasugerowano, że najlepszym sposobem na zabicie Wielkiej Stopy jest strzał w jeden z jej oczodołów, co jest dość trudnym zadaniem.
W październiku 1959 roku, rok po stworzeniu terminu „Wielka Stopa”, w miejscu zwanym Ten Mile położonym na zachód od Roseburga w Oregonie dwaj chłopcy postanowili zapolować na Wielką Stopę w opuszczonym tartaku. 12-letni Wayne Johnson widział Wielką Stopę obok opuszczonego tartaku i po pogawędce ze znajomym, 17-letnim Walterem Storkiem, postanowili wrócić tam z karabinami i zastrzelić to stworzenie.
Kiedy dotarli do tartaku, Wielka Stopa czekała tam na nich. Obaj strzelili do niej, Stork ze swojego karabinu kalibru .30-06. Wielka Stopa ruszyła na nich, ale upadała na knykcie po każdym strzale. Miała rozpostarte ręce, jakby odpędzała ich. Chłopcy uciekli i chociaż Wielka Stopa mogła ich dopaść, nie zrobiła tego. Później uznali, że po prostu odganiała ich z tamtego miejsca.
Nagle Wielka Stopa przestała iść za nimi i ostatecznie nie widzieli, dokąd poszła. Szacowali, że miała prawie 14 stóp (4,2 m) wzrostu, co mogło być przesadą. Donoszono, że osiąga ona wzrost nawet 15 stóp (4,5 m) lub więcej, chociaż już wzrost od 10 do 12 stóp (3,0–3,6 m) wydaje się gigantyczny dla każdej normalnej osoby.

Słynny badacz Wielkiej Stopy Bob Titmus przybył na miejsce w ciągu dwóch dni i odkrył pewne nietypowe ślady. Miały poniżej 12 cali (30 cm) długości, ale, co nietypowe, palce miały razem też 12 cali szerokości, co nie wydawało się bardzo dużą wielkością. Nie było widocznych pazurów, a w mokrej ziemi ślady miały aż 13 cali (33 cm) głębokości. Kiedy Titmus usiłował odcisnąć ślad własnej stopy w mokrej ziemi, jego pięta zapadała się tylko na głębokość od 2 do 3 cali (5–7,5 cm).16
Pod koniec 1959 roku ekipa drogowa pracująca na terenie Armstrong w Kolumbii Brytyjskiej odkryła szkielet „mężczyzny” mający prawie 7 stóp (2,1 m) długości. Koroner z Lillooet (miejsca znanego z fotograficznej historii o Wielkiej Stopie z roku 1894), Arthur Phair, został poinformowany o tym znalezisku i powiadomił o nim urzędnika państwowego w Victorii. Podobno szkielet przekazano miejscowemu autochtonicznemu ludowi w celu pochówku. Spekuluje się, że jest to szkielet martwego Sasquatcha.17 To ciekawa historia, gdyż zwykle można usłyszeć pytanie: „Dlaczego nikt nie znajduje żadnych szkieletów Wielkiej Stopy?”.