Wielka Stopa we wstecznym lusterku

Czasami spotkania z Wielką Stopą są jak scena z filmu z potworami. Widzimy, jak jakiś owłosiony potwór zbliża się do naszego samochodu, widzimy go we wstecznym lusterku, ale nie możemy uruchomić samochodu i wpadamy w panikę… pomocy! Czasami Wielka Stopa dociera do twojego samochodu i chwyta cię, a ty nie możesz uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, bo tak się dzieje tylko w filmach!

Gdzieś jesienią 1961 roku Larry Martin udał się pewnego wieczoru wraz ze znajomymi z Alpine w Oregonie do lasu w celu zabrania jelenia, którego jeden z nich zastrzelił wcześniej tego dnia w czasie polowania. Kiedy dotarli na miejsce, gdzie padł jeleń, zauważyli, że został gdzieś zaciągnięty, usłyszeli też trzaski dobiegające z pobliskich krzaków. Ponieważ było ciemno, rozglądali się ostrożnie w świetle latarek i byli zaskoczeni, kiedy latarka Martina ukazała Wielką Stopę w odległości zaledwie kilku stóp od nich. „Wiedziałem, że to nie niedźwiedź, bo miała ludzkie cechy, wiesz, wyglądała jak małpa lub coś podobnego i szła w moim kierunku” – powiedział Martin.

Mierzący prawie sześć stóp (1,8 m) wzrostu Martin musiał świecić latarką w górę na twarz Wielkiej Stopy. Na jej widok jego koledzy zawrócili nagle i z duszą na ramieniu pobiegli z powrotem do samochodu. Samochód nie uruchomił się od razu i Martin, który dołączył do nich, widział we wstecznym lusterku Wielką Stopę podchodzącą do samochodu. Nagle samochód ruszył i grupa pomknęła drogą. Martin skwitował to później: „Wydostaliśmy się stamtąd”.18

Gazeta Oregon Journal doniosła w roku 1962 w artykule zatytułowanym „Monster Sightings Rekindle Interest in Mount St Helens Hairy Giant Saga” („Obserwacje potworów ponownie rozbudzają zainteresowanie sagą o owłosionych gigantach z okolic wulkanu St. Helens”), że trzy osoby jadące górską drogą na wschód przez bezludny obszar Gór Kaskadowych oznajmiły, iż widziały wysoką na 10 stóp (3 m) białą, owłosioną postać szybko poruszającą się wzdłuż pobocza. Gdy mijali tamto miejsce, na wprost przednich świateł ich samochodu wyskoczył Sasquatch z białymi włosami, ale byli zbyt przerażeni, aby przyjrzeć się mu dokładnie. Swoją obserwację zgłosili na policję.

Gazeta poinformowała również, że kobieta i jej mąż z Portland wędkujący na Rzece Lewis na południe od wulkanu St. Helens zauważyli na brzegu rzeki ogromną beżową postać, „większą od jakiegokolwiek człowieka”. Gdy patrzyli na to wysokie stworzenie, „skierowało się ono w stronę chaszczy idąc niezdarnie”.

Artykuł wspomniał także, że plemię Indian Klallam ze stanu Waszyngton posiadało przekazy mówiące o owłosionych gigantach znad wulkanu St. Helens.

Ci giganci nazywani są Selahtik i uważa się ich za plemię „renegackich rabusiów żyjących jak zwierzęta w jaskiniach i lawowych tunelach u szczytów Gór Kaskadowych”.19

Podczas innego spotkania przypominającego sceny rodem z filmu o potworach, do którego doszło w czerwcu 1962 roku, Roberta Hatfielda mieszkającego nieopodal Fortu Bragg w północnej Kalifornii obudziło w środku nocy szczekanie jego domowych psów. Wyszedł przed frontowe drzwi sprawdzić, co się dzieje, i wydało mu się, że zobaczył największego w swoim życiu niedźwiedzia – ciemną postać patrzącą na jego szczekające psy z drugiej strony płotu o wysokości sześciu stóp (1,8 m).

Pobiegł z powrotem do domu, aby obudzić swojego szwagra Buda Jenkinsa i pokazać mu tego gigantycznego niedźwiedzia. Wyszedłszy na zewnątrz, nie dostrzegli żadnego gigantycznego zwierzęcia, więc Jenkins wrócił do domu po latarkę i broń. W tym czasie Hatfield postanowił sprawdzić tył domu i gdy wyszedł za jego róg, nagle stanął „twarzą w klatkę piersiową” z liczącą osiem stóp (2,4 m) Wielką Stopą. Jenkins powiedział, że w tym momencie Hatfield:

 

…wydał z siebie krzyk i cofnął się, po czym upadł i nie podnosząc się podreptał do domu na rękach i kolanach jak szalony.

Moja żona trzymała w tamtym czasie dla niego otwarte drzwi, aby mógł wejść. Usłyszałem poruszenie i pobiegłem do wewnętrznych drzwi, jakie mamy przed gankiem, i gdy wszedł przez te drzwi, zobaczyłem to olbrzymie stworzenie przechodzące obok okna, lecz nie widziałem ani dolnej partii jego ciała, ani jego głowy. Widziałem tylko górną część tułowia przez tamtejsze okno.

Kiedy Hatfield wszedł do środka, moja żona próbowała zamknąć drzwi, ale nie udawało się jej. Coś trzymało je otwarte. Żona wrzasnęła do mnie: „Pośpiesz się i weź broń, to coś wchodzi przez drzwi!”.

Oczywiście wtedy stałem już tuż za nią w tych drzwiach prowadzących na ganek i powiedziałem: „Wpuść to, ja się tym zajmę”.

Wtedy napór na drzwi ustał i zamknąłem je na zamek. Podszedłem do okna, położyłem na nim rękę i wyjrzałem przez nie, aby popatrzeć na podwórko, bo było cały czas ciemno, padał deszcz, a to stworzenie stało wyprostowane. Moim zdaniem miało około ośmiu stóp [2,4 m] wzrostu. Odeszło od domu, wróciło do naszego małego płotu, przeszło przez niego, minęło mój samochód i poszło w kierunku głównej drogi.20

 

Jenkins ocenił, że ta Wielka Stopa musiała ważyć jakieś 500 funtów, cały czas chodziła wyprostowana i wydzielała nieprzyjemny odór, który unosił się w powietrzu przez jakiś czas po jej odejściu. W ciągu dnia Jenkins i Hatfield przeszukali podwórko w poszukiwaniu śladów stóp i odkryli czteropalczaste ślady o długości 16 cali (41 cm). Na ścianie domu przy drzwiach odkryli ślad dłoni o długości jedenastu i pół cala (29 cm). Powiedzieli później, że chociaż byli wówczas bardzo przestraszeni, stworzenie było bardziej zaciekawione niż agresywne.

Latem 1963 roku samotny kanadyjski obozowicz Harry Squiness szykował się do wejścia do śpiwora, gdy nagle jego namiot się otworzył i owłosiona małpia twarz z ludzkimi oczami spojrzała na niego. Rozbił obóz obok jeziora Anahim Lake w Kolumbii Brytyjskiej w miejscu zwanym Goose Point.

Squiness chwycił latarkę, która nie zadziałała, po czym wybiegł z namiotu i szybko chlusnął benzyną na dogasające ognisko, które natychmiast stanęło w ogromnych płomieniach.

W świetle tych wielkich płomieni zobaczył w odległości około 14 stóp (4,2 m) cztery Wielkie Stopy leżące w wysokiej trawie, tak jakby próbowały się w niej ukryć.

Gdy stały się widoczne w świetle ogniska, wstały i odeszły w ciemność. Squiness krzyknął: „Hej, co tam robicie? Wracajcie!”. Cztery Wielkie Stopy zignorowały jego wołanie i cicho wycofały się w głąb ciemnego lasu. Rankiem Squiness szukał śladów stóp w trawie, ale znalazł tylko ogromny ślad dłoni na pniu drzewa. Pokazał go później Claytonowi Mackowi, szanowanemu indiańskiemu przewodnikowi polowań znad Anahim Lake, który potwierdził, że te stworzenia to prawdopodobnie Sasquatche.21

Zauważono, że Wielką Stopę widuje się często w okolicach pól dzikich owoców leśnych, kiedy dojrzewają. Odnotowano, że ludzie zbierający leśne owoce od czasu do czasu znikają. Czy to Wielka Stopa porywa tych ludzi? W niektórych częściach Stanów Zjednoczonych i Kanady zbieranie owoców leśnych bywa niebezpiecznym zajęciem…

Mówiono o dziwnych obserwacjach Wielkiej Stopy na polach leśnych owoców położonych wokół Sister Lakes w Michigan. W czerwcu 1964 roku doszło do szeregu spotkań z Wielką Stopą mającą dziewięć stóp (2,7 m) wzrostu, która podobno czyhała na okolicznych bagnach. Było to komercyjne zbieranie owoców, do którego zatrudniano zbieraczy spoza stanu na określony czas, ale tamtego roku wielu z nich rezygnowało z pracy z powodu Wielkiej Stopy.

9 czerwca Gordon Brown, zbieracz owoców z Georgii, przejeżdżał obok poletek owocowych w nocy ze swoim bratem, kiedy nagle zobaczyli Wielką Stopę na wprost przednich świateł. Kiedy zatrzymali samochód, Wielka Stopa czmychnęła w głąb lasu. Postanowili pójść za nią i gdy do niej dotarli, ujrzeli potwora mierzącego dziewięć stóp (2,7 m) wzrostu będącego skrzyżowaniem goryla i niedźwiedzia. Mężczyźni pośpiesznie wycofali się do samochodu i szybko odjechali. Brown powiedział później, że widział Wielką Stopę rok wcześniej, ale bał się komukolwiek o tym mówić.

To pole owoców leśnych było częścią farmy należącej do Evelyn Utrup i jej męża Johna, którzy w przeszłości spotykali Wielką Stopę, bowiem często grasowała na ich działce. Owoce leśne są ważnym pokarmem dla Wielkiej Stopy i, jak wcześniej wspomniano, ich poletka są miejscem, w którym wielokrotnie ją widywano.

Evelyn widziała Wielką Stopę stojącą na podwórku w blasku padających na nią świateł samochodu. Kobieta powiedziała, że ten stwór miał „duże, błyszczące jasno oczy” i gonił ją aż do domu, „dudniąc swoimi wielkimi stopami”. Poinformowała też, że jeden z jej alzackich psów gonił pewnej nocy to stworzenie i gdy wrócił, jedno jego oko miało zmieniony kolor na niebieski. Po kilku tygodniach wróciło ono do swojego normalnego brązowego koloru. Co mogło to spowodować? Czy trzepnięcie psa w pysk mogło wywołać zmianę barwy oka, czy też Wielka Stopa ma jakieś inne magiczne moce, o których nic nie wiemy?

 

O autorze:

David Hatcher Childress jest niezależnym badaczem, eksploratorem i autorem ponad 20 książek o bardzo rozległej tematyce, od alternatywnej archeologii po dziedziny z pogranicza nauki, które są wydawane przez jego wydawnictwo Adventures Unlimited Press z siedzibą w Kempton w stanie Illinois w USA. Jest założycielem Światowego Klubu Odkrywców (World Explorers Club) z siedzibą w Kempton w stanie Illinois w USA i wydawcą magazynu World Explorer. Występował w programie Fox TV „Sightings and Encounters”, w dwóch programach specjalnych NBC „The Conspiracy Zone” oraz w programach Discovery Channel, Sci-Fi Channel, Travel Channel i innych. Regularnie występuje w programie „Ancient Aliens” na kanale History Channel, a także w kanadyjskim programie telewizyjnym „Weird or What?” prowadzonym przez Williama Shatnera. Jego najnowsza książka nosi tytuł Haunebu – the Secret Files: The Greatest UFO Secret of All Time (Haunebu – tajne akta: Największa tajemnica dotycząca UFO). Dotychczas w Nexusie ukazało się sześć artykułów jego autorstwa. Więcej informacji o nim i jego dokonaniach znaleźć można na stronach internetowych www.adventuresunlimitedpress.com i DavidHatcherChildress.com oraz na stronie World Explorers Clubu wexclub.com.

 

Przełożył Michał Fiejtek

 

Przypisy:

 1. Bigfoot: America’s Abominable Snowman (Wielka Stopa – śnieżny człowiek Ameryki), Elwood Baumann, Franklin Watts, Nowy Jork, 1975.

 2. Ibid.

 3. Ibid.

 4. Ibid.

 5. Ibid.

 6. Loren Coleman, Tom Slick & the Search for the Yeti (Tom Slick i poszukiwanie yeti), Faber & Faber, Boston, Massachusetts, 1989.

 7. Roger Patterson, Do Abominable Snowmen of North America Really Exist? (Czy śnieżni ludzie Ameryki Północnej naprawdę istnieją?), Franklin Press, Yakima, Waszyngton, 1966.

 8. Ibid.

 9. Ibid.

10. John Green, Sasquatch: The Apes among Us (Sasquatch – małpy wśród nas), Hancock House, Surrey, Kolumbia Brytyjska, 1978.

11. Ibid.

12. Sasquatch in British Columbia (Sasquatch w Kolumbii Brytyjskiej), Christopher L. Murphy, Hancock House, Surrey, Kolumbia Brytyjska, 2012.

13. Ibid.

14. The Bigfoot Casebook (Księga przypadków Wielkiej Stopy), Janet i Colin Bord, Granada, Londyn, 1982.

15. Ibid.

16. Ibid.

17. Sasquatch in British…

18. The Bigfoot Casebook…

19. Ibid.

20. Ibid.

21. Sasquatch in British…

 

Script logo
Do góry